ZDJĘCIA:
|
Grand Prix Polski to najważniejsza impreza wędkarska w naszym kraju, a pierwsze zawody cyklu przyciągają zazwyczaj największą liczbę uczestników, gdyż prawie każdy uprawniony do startu pojawia się na pierwszych zawodach.
Żeby osiągnąć dobry wynik na tych zawodach, trzeba dokładnie obłowić łowisko, a na to na pewno nie wystarczy piątkowy trening. Wiele drużyn przyjeżdża na łowisko już o wiele wcześniej. Powyższe zdjęcie zrobione zostało w czwartek i doskonale obrazuje ile drużyn jest już na łowisku.
Czwartkowy trening do udanych jednak nie należał. Porywisty, silny wiatr bardzo przeszkadzał w łowieniu, a generowana przez niego fala skutecznie uniemożliwiała zauważenie brania. Stąd też niezbyt wysokie wyniki. Większość zawodników łowiła 2-3kg, w większości płoci i jazgarzy.
W kamieniach na skarpie sporo było okonia, który podczas zawodów na pewno będzie ratunkiem dla wielu zawodników.
Łowienie okonia, choć wydawało by się proste, wcale do takich nie należy. Najważniejszą rzeczą jest tutaj dobrze dobrana glina, która w odpowiedni sposób, systematycznie uwalnia do łowiska jokersa.
Nasza drużyna na treningu testowała mieszanką gliny Wojziem - czarnej wiążącej i czarnej rozpraszającej w stosunku 1:1. Oczywiście wszystko dokładnie przetarte przez sito. Nie bez znaczenia jest również kształt haczyka. Hak musi mieć szerokie kolano.
Z wąskich, uklejowych haczyków okonie zazwyczaj spadają.
Ostatnia rzecz to cierpliwość. Okoń potrafi bardzo długo trzymać przynętę i nie połykać jej. Dlatego trzeba mocno przeczekiwać brania. Jest to na prawdę ryba dla cierpliwych. |
|
|
|