Warning: include(head.php): failed to open stream: No such file or directory in /relacja.php on line 56

Warning: include(head.php): failed to open stream: No such file or directory in /relacja.php on line 56

Warning: include(): Failed opening 'head.php' for inclusion (include_path='.:/:/usr/local/php56/lib/pear') in /relacja.php on line 56

ZDJĘCIA:

2009-11-27, Strzyżewo

Garczarek Wojciech


2009-11-27, Strzyżewo

Horemski Tomasz


2009-11-27, Strzyżewo

Garczarek Wojciech


2009-11-27, Strzyżewo

Garczarek Wojciech


2009-11-27, Strzyżewo



2009-11-27, Strzyżewo

Horemski Tomasz


2009-11-27, Strzyżewo




Listopadowy trening na Obrze
Listopadowy trening na Obrze
2009-11-27, Strzyżewo                     
rz.Obra, Strzyżewo

rz.Obra

Niedzielny dzień, choć listopadowy był tak piękny i ciepły, że grzechem było by nie spędzić go na rybach. W rzeczy samej choćby nie był tak piękny, też spędził bym go na rybach bo wcześniej już umówiłem się z Wojtkiem i dostałem od żony przepustkę, która jest rzeczą bardzo cenną, więc jakże jej nie wykorzystać.


Wojtek zaprosił mnie na Obrę, w miejscowości Strzyżewo, na której sam bardzo często wędkuje, ja zaś nie byłem na tym odcinku jeszcze nigdy, więc z dużym zadowoleniem przyjąłem zaproszenie.

Oprócz nas wybrali się w to miejsce również Andrzej, Włodek, Waldek i Przemek, więc mieliśmy małe zawody w miejscu, gdzie bardzo często odbywają się zawody różnej rangi organizowane przez okoliczne koła.




Rzeka w tym miejscu ma około 15m szerokości i 2m głębokości, którą osiąga dość blisko od brzegu, gdyż brzeg schodzi ku środkowi rzeki bardzo gwałtowną skarpą. Uciąg niewielki, dlatego można było łowić spławikami nawet 0,4g, choć żeby złowić leszcza przynęta musiała stać nieruchomo w miejscu, a wtedy i spławik trzeba było zastosować nieco większy. Cralusso Bob 0,4g Trzy gramy wydawał się być najodpowiedniejszy do tej metody, gdyż każdy lżejszy zestaw woda wybijała do góry i trzeba było przynajmniej lekko przesuwać się z nurtem delikatnie płynącej wody.
Nęcenie Oczywiście, żeby łowić w ten sposób, należy przegruntować zestaw przynajmniej o 30cm. Dno Obry jednak okazało się trudnym miejscem do takich eksperymentów. Pokryte warstwą opadłych, wierzbowych liści bardzo utrudniało prowadzenie zestawu, gdyż leżąca na dnie jego część co chwilę zaczepiała o podwodną przeszkodę, wywołując fałszywe branie.
W.Garczarek Jednak to nie leszczyki, a małe, 10-centymetrowe płotki zdominowały łowisko. Pierwsza godzina to wręcz frontalny atak tych ryb, które nie dopuszczały do dna niczego, co choćby troszkę przypominało jedzenie. Nie pomagała duża przynęta, czy skupiony ołów. Drobna płotka brała wszędzie, często sporo nad dnem, aby wyprzedzić swe koleżanki w wyścigu po zdobycz.

W drugiej godzinie dokleiłem kule, a i płotki nieco zaspokoiły swój apetyt i w łowisku pojawiły się również krąpie i leszczyki. Postanowiłem więc sprawdzić, czy rzeczywiście wlekący się po dnie 30cm kawałek zestawu i bardzo powolne, niemal "na stopa" prowadzenie zestawu rzeczywiście preferowane jest przez leszcze, nawet te niezbyt duże.

T.Horemski Aby test był w miarę wiarygodny łowiłem na zmianę, po 10 minut zestawem 1g i 2,5g. Pierwszy wygruntowałem na styk z dnem, no może z małą poprawką na uciąg wody, drugi przegruntowałem o 30cm. Pierwszym zestawem pływałem dość szybko, praktycznie równo z uciągiem wody, drugi trzymałem w miejscu, lub lekko przesuwałem w dół rzeki.

Obydwa zestawy dały mi sporo płotki, która stanowiła praktycznie 100% ryb złowionych lekkim zestawem, na który złowiłem zaledwie kilka krąpi i jednego leszczyka. Zestaw cięższy pozwolił mi złowić około 10 leszczyków i kilkanaście większych krąpi, co jednoznacznie pokazuje jak szukać w tej rzece większej ryby. Niestety czasu było za mało, aby bardziej dopracować "sposób" na leszcza, gdyż zaczęło się robić ciemno i trzeba było wracać do domu.

Ogólnie rzecz biorąc ryb złowiliśmy całkiem sporo i jeśli ktoś przypilnował by łowienia płoci, najlepiej batem myślę, że mógłby złowić i 5kg w trzy godziny. My łowiliśmy tyczkami i to troszkę dłużej niż 3 godziny, jednak połów mieliśmy całkiem sympatyczny. Ryby wsypaliśmy do wspólnej siatki, żeby nie było widać jak bardzo Wojtek mi dołożył!!! Ten leszcz to też jego... Nęcenie





Uczestnicy: